
tytuł: „Siostra”
gatunek: thriller, kryminał
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 4 kwietnia 2012
ilość stron: 319
„Siostra” to moje pierwsze
spotkanie z Rosamund Lupton. Jakiś czas temu słyszałam, że jest to jej
debiutancki utwór. Szczerze mówiąc, to zawiodłam się. Może to dlatego, że nie
przepadam za kryminałami? Niekiedy sięgam po thrillery, więc sięgnęłam także po
tę książkę.
Beatrice i Tess to bardzo
związane ze sobą siostry. Dzielą się ze sobą wszystkimi informacjami, sekretami
i zwierzają się sobie praktycznie ze wszystkiego. Jednak szczęście nie trwa
wiecznie. Pewnego dnia Beatrice musi zmierzyć się ze straszliwą prawdą – jej siostra
nie żyje. Policja, a nawet znajomi są przekonani, że Tess popełniła
samobójstwo. Beatrice ma inne zdanie. Postanawia sama rozwikłać mroczną zagadkę
śmierci siostry. Nie jest to łatwe zadanie, a na każdym kroku czyha
niebezpieczeństwo.
„Może strach i przerażenie, raz przeżyte, zakorzeniają się w człowieku nawet wtedy, gdy przyczyna znika. Zostawiają za sobą senny horror, który zbyt łatwo trafia do świadomości.”
„Siostra” idealnie odzwierciedla
siostrzaną miłość. Dwie dziewczyny, które są w stanie zrobić dla siebie
wszystko. Pomimo, iż mieszkają kilka tysięcy kilometrów od siebie, to utrzymują
kontakt. Często rozmawiają, piszą maile, listy.. Akceptują siebie nawzajem
takie, jaką są. Pomimo różnicy charakterów, potrafią się odnaleźć.
„Jedną z tych rzeczy, które w Tobie uwielbiam, jest zdolność dostrzegania własnej komiczności szybciej, niż zrobi to ktoś inny. Śmiejesz się z siebie jako pierwsza. Jesteś jedyną znana mi osobą, którą szczerze śmieszą jej niedorzeczności.”
Pomimo tytułu, książka opowiada o
rodzinie. Ich wzajemnych relacjach, miłości, opiece. Pokazuje śmierć siostry,
córki z wielu punktów widzenia – matki, siostry, wspomnienie jest także o ojcu.
Przedstawione jest zachowanie rodziny po utracie Tess. Widoczne jest odebranie
śmierci dziewczyny przez znajomych, przyjaciół. Każda reakcja jest inna, ale
wszystkie maja ze sobą coś wspólnego. Żal i tęsknotę.
„Żal jest miłością przekształconą w tęsknotę.”
„Siostra” nie jest łatwym
utworem. Jest ciężki do zrozumienia, pełen mrocznych tajemnic i
niebezpieczeństw, które można spotkać na każdym kroku. Jest wielu bohaterów, a
każdy z nich ma inny charakter. Zaczynając od Beatrice, która boi się życia,
jest zagubiona, aż po Mitcha -
wyrośniętego mężczyznę i pewnego siebie damskiego boksera. Uważam, że
niektóre twierdzenia, które wypowiadają postacie, są jak najbardziej adekwatne
do realnego życia.
„Nasz umysł decyduje o tym, kim jesteśmy. To on sprawia, że czujemy, myślimy i wierzymy. To dzięki niemu odczuwamy miłość i nienawiść, ufność i namiętność.”
Pomimo tego, iż akcja była cały
czas wartka, uważam, że książka była nudna. Opowiadała cały czas o tym samym. O
śmierci, tęsknocie, żalu, chęci do zemsty i rozwikłania zagadki. Jak wspomniałam
wcześniej, może stało się tak, bo nie jestem fanką kryminałów?
Myślę, że utwór trafi do
czytelników, którzy lubią kryminały, zagadki, tajemnice.. I właśnie im polecam
tę książkę.
„Siostra” dostaje ode mnie 6/10
gwiazdek!
Jestem fanatyczką kryminałów, ale ostatnio poszerzyłam swoje horyzonty w sferze literatury i czytam praktycznie wszystko, co do tej książki, to nie miałam z autorką do czynienia, nie mniej w jakiś sposób mnie ciekawi ta ciekawi ta książka, chociaż na pewno na listę must read, ale jeśli w ogóle wpadnie mi w ręce to chętnie przeczytam, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń