#53
autor:
Becca Fitzpatrick
tytuł: „Finale”
seria: „Szeptem”
gatunek: paranormalny romans
wydawnictwo: Wydawnictwo otwarte
data premiery: 7 listopada 2012r.
ilość stron: 416
tytuł: „Finale”
seria: „Szeptem”
gatunek: paranormalny romans
wydawnictwo: Wydawnictwo otwarte
data premiery: 7 listopada 2012r.
ilość stron: 416
„Finale” to kolejna, a zarazem
ostatnia część serii „Szeptem”. Szkoda, bo bardzo polubiłam tę sagę. Niemalże
zakochałam się w Patchu, Scottcie, ale moje serce podbiły także Nora i Vee. Po
przeczytaniu tejże części nie mogłam się pozbierać. Płakałam, ale nie
wiedziałam dlaczego. Może dlatego, że był to koniec serii, a może tak wpłynęła
na mnie sama książka lub jej zakończenie..?
Małe przypomnienie poprzednich
serii. SPOILER!SPOILER! SPOILER!
„Szeptem”:
Utwór opowiada o szesnastoletniej
Norze Grey. Mieszka wraz z mamą w miasteczku Maine. Jest zwyczajną uczennicą
liceum. Bardzo dobrze się uczy, jej zachowanie jest wzorowe i przykładne, nie
ma z nikim problemów, ani nikt nie ma problemów z nią. Do czasu. Wszystko
zmienia się, kiedy poznaje tajemniczego i zabójczo przystojnego Patcha. Jej
świat wywraca się do góry nogami, a dziewczyna zupełnie traci kontrolę nad
swoim uporządkowanym życiem. Zaczynają
się poważne kłopoty. Chłopak ma przed nią wiele sekretów, ale to właśnie najbardziej
w nim pociąga Norę. Nie jest w stanie zapanować nad swoimi uczuciami nawet
wtedy, kiedy dowiaduje się kim jest Patch… (recenzja)
„Crescendo”:
Patch to wielka miłość Nory, jest
także jej Aniołem Stróżem. On uratował jej życie, ona wyrwała go z otchłani
potępionych. Są sobie przeznaczeni. Jednak sprawy przyjmują nieco inne obroty,
kiedy dziewczyna dowiaduje sie, że Patch wydaje się zamieszany w niewyjaśnioną
śmierć jej ojca. Dziewczynie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Gdyby tego
było mało, para odsuwa się od siebie. Poznają innych ludzi. Czy na zawsze już
pozostaną sobie obojętni? (recenzja)
„Cisza”:
Nora budzi się w zupełnie innym
świecie – nie wie gdzie jest, co się z nią dzieje. Zupełnie, jakby ktoś odebrał
jej połowę wspomnieć z dotychczas minionego życia. Nie może sobie przypomnieć
wydarzeń z kilku ostatnich miesięcy. Pamięta oczywiście mamę, Vee, a nawet
Marcie i Hanka, ale czegoś lub raczej kogoś jej brakuje. Kiedy w pamięci
ukazują się czarne, magnetyczne oczy wie, że musi kogoś odnaleźć. Czy Nora
kiedykolwiek odzyska pamięć i odnajdzie ukochanego? Czasu jest mało, a siły zła
coraz bliżej. Patch i Nora będą musieli podjąć wiele ciężkich decyzji. Czy
także w tym przypadku miłość pokona wszystko, nawet ciemność? (recenzja)
KONIEC
SPOILERU.
Nora jest przekonana, że kocha
Patcha. Wie, że jest tym jedynym i nigdy go nie opuści. Takie samo odczycie
jest ze strony chłopaka. Niestety, większość ludzi z ich otoczenia jest
przeciwna temu związku. Wydawać by się mogło, że to mieszanka wybuchowa –
zupełnie inne środowiska, dwa inne światy i dwie różne strony. Po której
stronie staną w wielkiej wojnie pomiędzy Nefilami i Upadłymi? Czy będzie o co
walczyć? Nie każdy będzie szczery. Ujawnią się dotychczas nieznani wrogowie i
przeciwnicy, a przyjaciele pokażą swoje prawdziwe oblicza zdrajców.
„[...] siła nie musi oznaczać przemocy. Żeby być wojownikiem, nie musisz kierować się prawem pięści.”
Od czego by tutaj zacząć. Może od
początku? Kiedy zaczęłam czytać książkę, trochę się zawiodłam. początek był
nieco nudny, jednak już po kilku rozdziałach wiedziałam, że będę nią
zachwycona. Autorka w dużej mierze skupia się na Norze. W końcu dziewczyna
zostaje kimś bardzo ważnym w świecie Nefilów. Zaczyna swoje treningi, próbuje
sił, poznaje nowych znajomych. No właśnie, w ostatniej części jest jakby
podsumowanie postaci, które znalazły się w całej serii. Na pewno spotkacie się
znowu ze Scottem, Vee, Patchem i główną bohaterką, ale poznacie także kilku
innych bohaterów. Będą nimi między innymi Dante (na którego radziłabym uważać)
i Blackley. Dla Waszego zaskoczenia wspomnę, że będziecie mieli niemiłą
niespodziankę związaną z Rixonem. W poprzedniej części mówiłam, że Nora i
Marcie prawie się zaprzyjaźniają. Mogłoby się wydawać, że to niemożliwe, ale w
„Finale” będą miały okazję poznać się jeszcze bardziej i dowiedzieć o swoim
prawdziwym „ja”. Co mogę powiedzieć
więcej o bohaterach.. no cóż, nie chcąc spolerować, to raczej nic. Sami
dowiecie się więcej czytając ostatnią część serii.
„- Mógłbym ci powiedzieć to, co chcesz usłyszeć, ale czy mógłbym się wtedy nazywać twoim przyjacielem?”
Książka trzyma w napięciu, w
końcu ma stoczyć się ostateczna wojna między Nefilami i Upadłymi Aniołami, a
reszta „spraw” ma się wyjaśnić, jak to bywa w ostatnich częściach. Przyznam, że
sama czekałam i czekałam na tę bitwę, a najśmieszniejsze jest to, że pojawiła
się na końcu i była bardzo krótka. Spodziewałam się kilkudziesięciu stron
dotyczących opisu jej przebiegu, ale autorka nieco skróciła tę ilość. Jednakże,
nie wszystko się wyjaśniło. Pozostało kilka pytań bez odpowiedzi i po epilogu
czułam mały niedosyt. Uważam, że pani Fitzpatrick powinna wspomnieć o losie
niektórych bohaterów po ostatecznym starciu i wyjaśnić kilka wątków. Zakończenie
było wzruszające, tutaj daję ogromnego plusa autorce. Nawet nie domyśliłam się,
może być taki koniec… Co do problemów, które pojawiły się w książce, to
niewiele różnią się od tych poprzednich, to samo tyczy się wątków. Nadal
pozostaje wątek dotyczący miłości, przyjaźni i oczywiście ten paranormalny.
Mimo kilku negatywnych opinii na
temat „Finale” polecam ją. Może i pojawiło się kilka niewielkich minusów, ale
nie zawiodłam się. Autorka ciągle trzyma czytelnika w napięciu, a zakończenie
jest wspaniałe. Nie sugerujcie się opiniami zawiedzionych czytelników, tylko
przeczytajcie książkę i sami wyróbcie sobie o niej zdanie. Życzę Wam, żeby
spodobała się Wam ona tak jak mnie. A na koniec powiem, że seria „Szeptem” to
niezapomniana, wspaniała przygoda i polecam ją tym, którzy jeszcze się wahają.
Czytajcie, czytajcie!
10/10
No i koniec :(
OdpowiedzUsuńJa też już skończyłam tą część i oceniłabym tak samo. Czas teraz na Mechanicznego Anioła, mam nadzieje ze sie nie zawiode. ;D
Koniecznie muszę przeczytać całą serię :3
OdpowiedzUsuńSkoro to trylogia, a nie saga posiadająca ogrom części, to pewnie sięgnę po nią, prędzej czy później. Moja siostra i jej koleżanka zachwalały tę trylogię, a Twoja pochlebna opinia jeszcze bardziej mnie zachęciła. :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie sięgnąć po tę serię
OdpowiedzUsuńCzeka już na mnie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii i nie ukrywam, że mam na nią wielką ochotę.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko "Szeptem" i to dość dawno. Teraz mam już wszystkie tomy na półce,więc to tylko kwestia czasu aż przeczytam całą serię :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu skończyć tę serię! *.*
OdpowiedzUsuńjeszcze nie czytałam tej części, mam nadzieję, że kiedyś uda mi się :D
OdpowiedzUsuńwspaniała recenzja :)
Jakieś 2 lata temu przeczytałam "Szeptem", "Crescendo" czeka kilka miesięcy na półce. Mało co pamiętam z pierwszej części, ale chyba już nie będę do niej wracać, mimo że bardzo mi ię podobała. Za jakiś czas przeczytam Crescendo, a potem najprawdopodobniej dalsze części. Jestem bardoz zachęcona do lektury :)
OdpowiedzUsuńCała seria jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Cieszę się bardzo, że aż tak wysoko oceniasz całą serię. Ja raczej po nią nie sięgnę, ale fajnie było czytać jej recenzje, by wiedzieć o co mniej więcej chodzi.
OdpowiedzUsuńAż tak dobra??:P Muszę zacząć tą serię ;) Kiedys czytałam jako m-book ją ale to nie to samo :P
OdpowiedzUsuńMnie seria niespecjalnie zachwyciła. Uważam, że wystarczył tylko pierwszy, naprawdę dobry tom ;)
OdpowiedzUsuń