
tytuł: „Baśniarz”
gatunek: kryminał, thriller
wydawnictwo: Dreams
rok wydania: kwiecień, 2012
ilość stron: 398
Abel Tannatek to wagarowicz, dealer i „wszystko
co najgorsze”. Pomimo tego, Anna Leemann – wzorowa, zdolna i ambitna uczennica
zakochuje się w chłopaku. Widzi w nim coś więcej niż łobuza i handlarza
narkotyków. Dzieje się tak, gdyż poznaje go od zupełnie innej strony. Od strony
kochającego brata i niesamowitego baśniarza. Ich światy bardzo się do siebie
różnią. Są niczym ogień i woda – dwa przeciwieństwa, które nie są w stanie
razem funkcjonować. Czy tym razem miłość przełamie wszelkie bariery i skończy
się happy endem?
„Istniała tylko jedna historia, która tak naprawdę ją interesowała. Baśń. Ale jej nie było na żadnej liście.”
Jak napisałam już na początku,
Anna to zdolna dziewczyna. Do tego bardzo ładna. Nie zadaje się z niestosownymi
i nieodpowiednimi ludźmi. Zdziwienie wywołuje więc wokół swoich znajomych
przebywając w towarzystwie Abla. Szczerze mówiąc, ta dziewczyna bardzo
denerwowała mnie w całej książce. Uważam, że zachowywała się bardzo nachalnie
wobec chłopaka. Nie wiedziała o nim prawie nic. Biegała za nim, wpraszała się
do jego domu. Pomimo tylu złych rzeczy, które Abel jej wyrządzał, wciąż do
niego wracała.
„Baśniarz” jest przykładem
wielkiej miłości, ale nie takiej zwyczajnej, jaką możemy spotkać w różnego
rodzaju romansach. Miłość tych dwojga jest zupełnie nieobliczalna. Tak, myślę,
że to dobre słowo. Jest silna, a przykładem tego jest zachowanie Anny wobec
Abla. Niektóre jego czyny wobec niej były godne kary, lecz pomimo tego,
dziewczyna wciąż wracała do niego i obiecywała, że „będzie dobrze, będzie
lepiej, będziemy szczęśliwi..”
„Zastanawiała się, czy tak już zostanie na zawsze. Czy wszystko będzie tak, jak kiedyś, czy mogłaby udawać, że go nigdy nie spotkała. Nie. Tamte czasy już nie wrócą.”

Abel Tannatek, to chłopak po
ogromnych przejściach życiowym. Jest w nim wiele nienawiści, ale także miłości.
Jest bardzo inteligentny. Wbrew pozorom, jest dobrym bratem, który zrobi
wszystko, by jego siostrze było jak najlepiej. Niekiedy potrafi zrobić zbyt
wiele.. Kiedy Anna obdarza go swoją miłością, nie wie, co robić. Boi się
zaufać, pokochać drugiej osoby. Nie wierzy w szczęśliwe zakończenie. Jednak,
czy ma podstawy na to, by tak sądzić?
„Wszyscy, większość z tych, co tam mieszkaj.. są głupi. Ale to nie jest ich wina. Oni dziedziczą głupotę od rodziców i przekazują swoim dzieciom jak tradycję, jak naukę rzemiosła. Wypijają głupotę z mlekiem matki i z każdym piwem i wódką, a na końcu z głupoty budują swoje trumny.”
„Baśniarz” wywarł na mnie ogromne
wrażenie.. Ale, szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś więcej. Na początku
książki nuda ciągnie się, można by rzec „w nieskończoność”. Później, kiedy
akcja staje się coraz ciekawsza, wkraczają sytuacje, które budzą we mnie
niechęć. Myślę, że ta książka jest dla ludzi o stalowych nerwach. Może nie ma w
niej wątku rodem z horrorów, ale same, te psychologiczne zmuszają do ciężkiego
myślenia. „Baśniarz” wzbudził we mnie nastrój filozoficzny. I myślę, że zrobi
to w każdym, kto przeczyta tę książkę. Za to należy się wielki plus.
Książkę polecam wszystkim, którzy
lubią dobre kryminały oraz nutki fantazji.
Przez zachowanie Anny, początkową
nudę i późniejszą wzbudzającą we mnie niechęć, „Baśniarz” otrzymuje 7/10
gwiazdek!