
tytuł: „Mężczyzna, którego nie chciała pokochać”
gatunek: romans
wydawnictwo: muza
rok wydania: 17 października 2012
ilość stron: 346
Jak mówi opis książki:
„Ona jest wybitną, uznaną na całym świecie
pianistką. Muzyka to jej największa miłość. Prywatnie jest związana z Andreą,
dobrze zapowiadającym się architektem. Pewnego dnia Andrea ulega tragicznemu
wypadkowi. Kiedy lekarze walczą o jego życie, Sofia przysięga Bogu, że jeżeli
ocali Andreę, ona porzuci grę na fortepianie. Operacja się udaje, ale życie
tych dwojga nie będzie już takie jak kiedyś...
On jest bogatym i przystojnym mężczyzną. Ma wszystko - domy na całym świecie, samoloty, luksusowe samochody, a nawet własną wyspę. Jest zimny, cyniczny, wyrachowany. Pewnego dnia podczas porannego joggingu chowa się przed deszczem w pobliskim kościele. Zauważa tam Sofię, która przysłuchuje się próbie dziecięcego chóru, i jest nią urzeczony. Postanawia zaprosić ją na kawę, ale Sofia, trochę wbrew sobie, odmawia. On jednak ma już gotowy plan.”
On jest bogatym i przystojnym mężczyzną. Ma wszystko - domy na całym świecie, samoloty, luksusowe samochody, a nawet własną wyspę. Jest zimny, cyniczny, wyrachowany. Pewnego dnia podczas porannego joggingu chowa się przed deszczem w pobliskim kościele. Zauważa tam Sofię, która przysłuchuje się próbie dziecięcego chóru, i jest nią urzeczony. Postanawia zaprosić ją na kawę, ale Sofia, trochę wbrew sobie, odmawia. On jednak ma już gotowy plan.”
Była taka jak on. Była dryfującą duszą...
Kilka miesięcy wcześniej miałam
przyjemność przeczytać „Amore 14” Mocci. Przyznam, że książka spodobała mi się,
a zakończenie było niesamowite i zupełnie innego się spodziewałam. Czy podobne
emocje wzbudził we mnie „Mężczyzna, którego nie chciała pokochać”? Dowiecie się
tego czytając recenzję.
Główną bohaterką jest uzdolniona
muzycznie Sofia, która porzuca grę na fortepianie dla swojego chłopaka. Jest
piękną i czarującą kobietą, za którą niejeden mężczyzna się obejrzał. Na
początku zachowuje się jak rozkapryszona dziewczynka. Jest bardzo uparta i za
wszelką cenę chce zostać przy swoim. I to w pewnym momencie ją gubi..
Życie niewątpliwie stawia ją w ciężkiej sytuacji i wymaga od niej wyboru. Czy będzie on trafny? Musi wybrać między dwojgiem mężczyzn, a spójrzmy prawdzie w oczy – to dla kobiety ogromny problem, biorąc pod uwagę, że każdy z nich ją pociąga.
Życie niewątpliwie stawia ją w ciężkiej sytuacji i wymaga od niej wyboru. Czy będzie on trafny? Musi wybrać między dwojgiem mężczyzn, a spójrzmy prawdzie w oczy – to dla kobiety ogromny problem, biorąc pod uwagę, że każdy z nich ją pociąga.
Bohaterem, który nie przypadł mi
do gustu był Tancredi. Mężczyzna pozbawiony skrupułów, niezdolny do miłości. Za
sprawą otrzymanego niegdyś spadku i dobrych inwestycji, szybko stał się jednym
z najbogatszych ludzi na świecie. Jest zdolny do wszystkiego, byle tylko
osiągnąć swój cel i dostać to, czego pragnie. Kiedy widzi cudze szczęście, za
wszelką cenę stara się je zniszczyć.
Lecz jest to do pewnego czasu – do kiedy nie poznaje Sofii..
Lecz jest to do pewnego czasu – do kiedy nie poznaje Sofii..
Utwór nie wzbudził we mnie
większego entuzjazmu. Po „Amore 14” spodziewałam się czegoś lepszego, ale tak
się niestety nie stało. Gdyby autor dodał więcej zagadek, a nawet więcej
bohaterów, to książka byłaby ciekawsza.
Nie spodobały mi się sceny
miłosne, które praktycznie wyglądają tak samo. Trudny w odbiorze jest także
początek powieści, ponieważ na początku nie mogłam połapać się kto jest kim.
Zachowania bohaterów, ich
sytuacje, wybory i niektóre zdarzenia były do przewidzenia. Tak naprawdę, to
wiedziałam jakie będzie zakończenie (a nie lubię tego wiedzieć). Niewiele
rzeczy mnie zaskoczyło.
Reasumując, książkę można
przeczytać, ale do cudów nie będzie zaliczona..
"Mężczyzna, którego nie chciała pokochać" dostaje ode mnie 5/10 gwiazdek!
Mimo wad, o których piszesz sięgnę po tę książkę (jeśli nadarzy się ku temu okazja :)) - coś mnie w niej intryguje. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Również pozdrawiam!
UsuńCzytałam i co do scen miłosnych się zgodzę, ale ta książka ma też wiele pozytywów, chociażby nawiązanie do muzyki, historia miłosna, która jest utrapieniem, troche inaczej ją odebrałam :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, nawiązanie do muzyki ogromnie mi się podobało, sama mam z nią wiele wspólnego (;
Usuń