czwartek, 5 grudnia 2013

RECENZJA: "Krąg"



        021. autor: Mats Strandberg, Sara B. Elfgren
         tytuł: “Krąg”
         gatunek: thriller
         wydawnictwo: Czarna Owca
         rok wydania: 17 października 2012r.
         ilość stron: 572

Tak naprawdę, to „Krąg” chciałam przeczytać od dłuższego czasu. Słyszałam opinie znajomych, były pozytywne. Kiedy nadarzyła się okazja, czym prędzej sięgnęłam po tę książkę.

Engelfors to na pozór normalne miasteczko. Jedyną atrakcją w nim jest Galeria i kilka innych  sklepów.  Do lokalnego liceum uczęszcza sześć dziewczyn. Nie mają ze sobą nic wspólnego, nawet się nie przyjaźnią. Niedługo później ma ich połączyć czerwony księżyc, kiedy to spotykają się wszystkie w opuszczonym parku rozrywki. Dowiadują się, że nie są zwykłymi nastolatkami. Drzemią w nich niesamowite i zupełnie niewytłumaczalne moce, a ich życie już nie jest takie bezpieczne jakie było kiedyś. Aby przeżyć muszę działać razem i stworzyć magiczny krąg. Nic już nie pozostanie takie jak kiedyś.

Książka należy do gatunku thriller z dodatkiem paranormalnym. To coś dla mnie. Wprost uwielbiam, kiedy mogę poznać tajniki magii, dowiedzieć się trochę o czarownicach oraz o niewytłumaczalnych mocach. Niemal wszędzie roi się od mrocznych zagadek, które tylko czekają, aby ktoś je rozwiązał. Wiele momentów przyprawiało mnie o szybkie bicie serca. Każda strona niosła ze sobą nowe sytuacje, zdarzenia i o wiele, wiele więcej zgrozy. Przez parę momentów naprawdę się bałam, ale czytałam dalej, bo musiałam wiedzieć, co stanie się w następnym momencie lub, czy bohaterowie znajdą odpowiedzi na trapiące pytania. Akcja przez cały czas była wartka. W kilku sytuacjach jej zwrot mnie zaskakiwał, bo spodziewałam się czegoś innego. Autorka brała pod uwagę opisy miejsc, ale pojawiło się też wiele dialogów. Bohaterowie nie byli dokładnie opisani. Przywykłam do tego, że chcę wiedzieć wyraźnie, jak wygląda dana postać. Wtedy o wiele łatwiej jest  sobie wyobrazić. Tutaj stawiam małego minusa. 

Bohaterówi pojawiło się wiele. Na początku czytało się ciężko, bo było wiele wzmianek o kilku   naraz. Jednak, kiedy czytało się dalej, można było poznać i zacząć odróżniać od siebie większość osób. Sześć, a tak naprawdę siedem głównych bohaterek to dość sporo. Każda przekazywała sobą inny charakter, wygląd, zachowanie i otoczenie. Zaczynając od inteligentnej, zamkniętej w sobie Minoo, poprzez otwartą na świat Rebeckę, a kończąc na nieprzejmującej się nauką i wielką imprezowiczkę Vanessę. Za początkowe zamieszanie w książce daję minusa.

W książce było wiele wątków. Wątek miłosny, przyjaźni oraz główny – walka siódemki dziewczyn ze Złem. Ogromnie podobało mi się to, iż nastolatki prawie się nie znały i reprezentowały zupełnie inne środowiska, to dały sobie szansę na poznanie siebie. Nie wszystkim udało się to idealnie, przecież jakże wiele ich dzieliło. Mimo to, nie poddawały się i walczyły. An przeszkodach stało im wiele rzeczy. Rodzice, którzy nie potrafili zrozumieć, chłopak , który pomimo swojej dojrzałości nie potrafił jej w dobry sposób wykorzystać. 

„Krąg” przedstawia nie tylko sytuacje paranormalne oraz mrożące krew w żyłach, ale także codzienne życie zwykłych ludzi. Nie każda z dziewczyn pochodziła z dobrego domu. Bywały i takie, którym brakowało rodziców. W paru momentach prawie się popłakałam. Pierwszy, kiedy jedna z koleżanek ma okazję poznać ojca Linei. Mężczyzna nie jest trzeźwy i  nie wie co robi, ale córka nie pozwala, by ktoś go skrzywdził. Widać także to, że kocha go i szanuje, ponieważ jest jej ojcem. Druga sytuacja była wtedy, kiedy rodzinę Anny-Karin spotyka nieszczęście. Wykazuje się wtedy wielką odwagę i próbuje ratować dziadka. Kochała go bardziej niż swoją matkę. Mimo, iż wcześniej nie żywiłam do niej większego entuzjazmu, to moje negatywne emocje do niej trochę opadły. Ta dziewczyna nie ma serca z lodu – potrafi być dobra, kochać drugiego człowieka, a nawet poświęcić dla niego życie.

Książka bardzo mi się podobała, w paru momentach postawiłam kilka minusów. Mam tutaj na myśli to, że na początku wszystko jest zawiłe i nie można odróżnić od siebie postaci, zbyt dużo pojawiło się ich naraz. Dodaje do tego opisy bohaterów, które nie były rozwinięte. Brakowało mi tego „czego”. Pojawiło się wiele pozytywów, ale nie mogę kłamać – spodziewałam się czegoś lepszego. Historię siedmiu dziewczyn, które łączy magiczna siła mogę polecić tym, którzy lubią thrillery, zwroty akcji, wiele zagadek i wątków oraz niemniej bohaterów.

„Krąg” dostaje ode mnie 7/10 gwiazdek!

1 komentarz:

  1. Podobają mi się zwroty akcji a tego typu książkach, więc to coś dls mnie.

    OdpowiedzUsuń