poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Lourds na tropie - "Kod wzgórza świątynnego"



 



#57
autor: Charles Brokaw
tytuł: „Kod wzgórza świątynnego”
gatunek: powieści i opowiadania
wydawnictwo: Bellona
data premiery: 19 września 2013r.
ilość stron: 447






„Kod wzgórza świątynnego” to kolejna część bestsellerowej serii wydana po "Kodzie Atlantydy" i "Kodzie Lucyfera" autorstwa Charlesa Brokawa. Spodoba się czytelnikom, których interesują historia oraz poszukiwanie skarbów na Świętej Ziemi oraz fanom Dana Browna, Brada Meltzera, Jamesa Rollinsa i Steve'a Berry'ego.
Thomas Lourds jest profesorem lingwistyki. Nie do ukrycia jest fakt, że lubi tajemnice oraz ich rozwiązywanie. Pewnego razu dawny przyjaciel Thomasa wzywa go do Jerozolimy, by przyjrzał się zabytkowemu tekstowi. Gdy ten cenny dokument trafi w niewłaściwe ręce, może wydarzyć się wiele zła – zaburzenia cywilizacji i równowagi całego świata. Jest ktoś, kto ma wielką ochotę na niezwykły tekst, lecz nie ma dobrych intencji. Zamierza go przejąć Najwyższy Przywódca. Wierzy, że tajemniczy tekst skrywa sekret, który pozwoli jej właścicielowi rządzić całym islamskim światem i rozpętać świętą wojnę jakiej świat jeszcze nie widział.

Charles Brokaw jest znanym, poczytnym pisarzem amerykańskim. Na swoim koncie ma liczne publikacje i nagrody literackie. Był wykładowcą uniwersyteckim, nauczycielem i trenerem. Jest zapraszany na wykłady oraz odczyty, przez CIA czy Akademię West Point. Wiele podróżuje i ma liczne zainteresowania. Jest pasjonatem lotnictwa, polityki międzynarodowej, nowoczesnego uzbrojenia, a także znawcą książek. Mieszka wraz z rodziną na Środkowym Zachodzie USA.

Jak w każdej poprzedniej części, głównym bohaterem jest Thomas Lourds – profesor lingwistyki. Dodam, że nic się nie zmienił, jak i z charakteru, tak i z wyglądu. Pozostaje inteligentny, wszechstronny, zwariowany i z poczuciem humoru. Pojawiło się kilku innych bohaterów. Byli to ci „dobrzy” jak i ci o złych charakterach. W tej książce doskonale widać dwie strony postaci. Jedna to bohaterowie pozytywni a druga to ciemne charaktery. Dlaczego tutaj tak dobrze się to uwidacznia? Bo obie strony walczą o coś bardzo cennego, ale mają inne plany co do niej. Żeby było ciekawiej, nie wspomnę co jest tą cenną rzeczą, o którą konkurują. Pozostańmy tylko przy tekście.
„Kod wzgórza świątynnego” to wspaniała powieść dla miłośników zagadek oraz historii. Autor w ciekawy i dokładny sposób opisuje starożytne budowle, pozostałości po przodkach i wykopaliska. Może na początku książka wydaje się nudna i bardziej zniechęca nas niż zachęca do przeczytania, przestrzegam Was: nie porzucajcie tej lektury! Po kilkunastu stronach akcja staje się wartka, pojawia się coraz więcej wydarzeń, pytań i zagadek do rozwiązania. Jak wspomniałam we wcześniejszym akapicie; nie brakuje bohaterów – zróżnicowanych bohaterów. Charles Brokaw przybliża także wątek religijny. Będzie on miał w tej książce duże znaczenie. Dotyczy to muzułmanów i ich tradycji.
Książka dzieli się na kilkanaście rozdziałów, a co ciekawe, ich zapis przypomina czasem dziennik. W prawym górnym rogu widnieje napis, a znajduje się w nim dokładna data oraz miejsce, w którym rozgrywa się akcja. Co ciekawe, przedstawiona jest także ulica danego miasta i oczywiście kraj.
„Kod wzgórza świątynnego” polecam przede wszystkim fanom Charlesa Brokawa i oczywiście Thomasa Lourdsa. Znajdziecie w niej kolejne przygody szalonego profesora lingwistyki oraz poznacie kilkoro innych bohaterów. Tym, którzy czytali poprzednie części, myślę, że książka powinna przypaść do gustu. Znajdziecie tutaj wiele ciekawych historycznych tajemnic i staniecie przed pytaniami, nad którymi wielu odkrywców i archeologów się zastanawiało. Lourds zabierze Was w niesamowite miejsca i będziecie mieli okazję poznać kulturę państw wschodu. Nie pozostaje nic, tylko czytać!


8/10

Za możliwość poznania przygody Thomasa Lourdsa dziękuję portalowi Sztukater.pl 



5 komentarzy:

  1. Tajemnice, Jerozolima... To brzmi intrygująco!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem tu pierwszy raz i na pewno nie ostatni! Świetny nagłówek, ciekawe recenzje.
    http://chcecosznaczyc.blogspot.com/ Zapraszam na moje skromne recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak właśnie po zobaczeniu okładki pomyślałem, że to jakaś książka Browna. Myślę, że mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń