038. autor:
Przemysław Jocz
tytuł: „Historia pewnego rozwodu”
gatunek: obyczajowe
wydawnictwo: Wydawnictwo Demart
data premiery: 19 listopada 2013r.
ilość stron: 303
tytuł: „Historia pewnego rozwodu”
gatunek: obyczajowe
wydawnictwo: Wydawnictwo Demart
data premiery: 19 listopada 2013r.
ilość stron: 303
Większość z nas przeżyła swoją
pierwszą miłość, a może znajdą się wśród nas tacy, którzy poznali tę wieczną i
prawdziwą. Cóż, miłość miłości nie równa. Każdy związek jest inny, tak jak
ludzie różnią sie od siebie. Może się wydawać, że już nic nie stanie nam na
drodze do szczęścia, a tutaj bach! Niespodzianka! Osoba, którą uważaliśmy za tę
jedyną nagle nas opuszcza, zupełnie bez przyczyny. Taka historia przydarzyła
się Przemysławowi Joczowi, którego zostawiła żona. Nie mógł pogodzić się z tą
myślą, a do tego kobieta sprawiała mu wiele problemów, które miały swoje
rozstrzygniecie w sądzie. Dlatego też postanowił opisywać wszystkie swoje
przeżycia na blogu.
„Historia pewnego rozwodu” to
relacja trzydziestoparolatka, który dowiaduje się, że kobieta, którą poślubił
przed 16-tu laty z wielkiej miłości i wiązał z nią swoją przyszłość do końca
życia, z którą ma dwie fantastyczne córki, toczy z nim niezrozumiałą rozgrywkę
bez względu na koszty, nie oszczędzając nawet dzieci. To opowieść o tym jak
głęboko zraniony człowiek próbuje pozbierać swoje życie i stworzyć dom… On
ciągle się czegoś uczy, stale coś odkrywa i z czymś walczy… Ze sobą, z
paranojami Przeszłości – swojej żony – ze stereotypami. Oprócz tego, że
wychowuje córki ciesząc się ich radościami i dzieląc ich smutki, pracuje,
prasuje, gotuje, kupuje, randkuje i zmaga się z wyzwaniami: na macie, pod wodą,
na rowerze. Postanawia też zdobyć doktorat. A wcześniej pojawia się blog, który
pozwala mu się jakoś uporać z nadmiarem przeżyć…
Cóż, ciekawie było czytać
sytuację, która spotkała pana Przemysława, a dodatkowo dowiedzieć się, jak to
wygląda z męskiego punktu widzenia. Zazwyczaj mężczyźni nie są skorzy do
mówienia o swoich uczuciach na głos, dlatego jest to nowością. Dzięki tej
książce możemy poznać męski punkt widzenia na wiele spraw. I jak się okazuje –
różni się nieco od damskiego. Utwór jest
pisany pewnego rodzaju rozdziałami, gdzie każdy dotyczy innej sytuacji z życia
autora. Każdy taki rozdział jest poprzedzony krótkim tytułem, lub słowami,
które zwiastują, co będzie się w nim działo. Książka podzielona jest na trzy
części, które są ciekawie zapisane. Każda z nich dotyczy pewnego etapu z życia
pana Przemysława. Początek ciężkich chwil i walki o dzieci – „Trudne początki”,
opis sytuacji z perspektywy roku - „Życie toczy się dalej” oraz plany i nadzieje na nowe życie
„Przyszłość?”. Historia podzielona jest etapami, co bardzo mi się spodobało, bo
autor nie zarzuca nas różnymi wątkami, tylko wprowadza je po kolei.
Myślę, że „Historia pewnego
rozwodu” to pewien poradnik dla ludzi, których dotknęła podobna sytuacja
życiowa, jak autora książki. Opisuje w niej jak radzić sobie z przeszkodami,
które miewa na swojej drodze, jakie trzeba mieć nastawienie, by nasze plany się
powiodły. Również uczy jak radzić sobie i utrzymywać dobry kontakt z dziećmi; i
tymi małymi oraz nastolatkami. Jednakże myślę, że jestem trochę za młoda na
czytanie takich relacji, dlatego lektura dobra będzie dla nieco starszych
czytelników. Zachęcające jest to, że dodatkowo, ten utwór jest także przygodą.
Może i nie w każdych momentach wesołą, ale życiową. Autor jest ciekawym
człowiekiem, nieco wszechstronnym. Ma za sobą wiele doświadczeń, ciągle uczy
się czegoś nowego. Z wykształcenia jest
politologiem, dziennikarzem. Pracuje w administracji pozarządowej, jest
członkiem WOPR-u, Pokojowego Patrolu, płetwonurkiem i karateką. Oprócz tego
jeździ na snowboardzie, interesuje się turystyką postindustrialną i historią
wojskowości. Jak widzimy, jego życiorys jest całkiem interesujący. W książce
możemy dowiedzieć się wielu ciekawostek, z którymi autor się dzieli. Przyznam, że pojawiło się kilka błędów
interpunkcyjnych, ale potraktowałam to z przymrużeniem oka. To jedyny zarzut
jaki mam do „Historii pewnego rozwodu”
Książkę polecam raczej starszym
czytelnikom. Między innymi dlatego, że może być ona dla nich bardziej
zrozumiała. Szczególnie proponuję rodzicom, którzy będą mogli z niej wiele
wywnioskować. Dobra będzie również dla tych, którzy mają lub mieli podobną sytuację
w życiu. Nauczy Was jak sobie z nią poradzić i przetrwać ciężkie chwile.
Za możliwość poznania historii Przemysława Jocza dziękuję portalowi Sztukater.pl
Trudne tematy lubię, o takich sprawach trzeba mówić. A to że autor opisał własne doświadczenie bardzo cenię, bo niewielu ludzi potrafi się zwierzać.
OdpowiedzUsuńA zwłaszcza niewielu mężczyzn ; )
UsuńPolece mamie :)
OdpowiedzUsuńWarto ; )
UsuńLubię czytywać książki na podstawie prawdziwych historii. Są one świadectwami ludzkiego życia. Sprawiają przez to nieco kłopotu - no bo jak oceniać czyjeś życie, ale myślę, że są warte uwagi.
OdpowiedzUsuń