środa, 22 stycznia 2014

RECENZJA: "Zapasy z życiem"



            034. autor: Éric – Emmanuel Schmitt
          tytuł: „Zapasy z życiem”
          gatunek: powieści i opowiadania
          wydawnictwo: Znak
          data premiery: 2010r.
          ilość stron: 80





           Każdy z nas miewa chwile, kiedy zastanawia się nad sensem swojego życia. Dokąd zmierzamy, co chcemy robić w przyszłości, czy znajdziemy przyjaciół, a nawet miłość? Jak zaakceptują nas inni ludzie? Te pytania często nasuwają się na myśl. Każdy z nas jest inny, tak więc padają różne odpowiedzi – jeśli w ogóle padają. Są przede wszystkim zależne ode naszego życia. Niektórzy są ubodzy materialnie, ale za to bogaci duchowo, niektórzy zaś na odwrót. Jedni kierują się sercem – inni dobrami materialnymi. Jakby nie wyglądało nasze życie, musimy posiadać wiarę w siebie i swoje  możliwości. Dlaczego zaczynam recenzję akurat takimi słowami? Otóż, są one jednymi z pierwszych, które nasunęły mi się na myśl po przeczytaniu „Zapasów  z życiem” jednego z moich ulubionych autorów. Éric – Emmanuel Schmitt zachwycił mnie książkami takimi jak „Kiedy byłem dziełem sztuki”, „Odette i inne historie miłosne” lub bardzo dobrze znanym „Oskarem i Panią Różą”. Kiedy dowiedziałam się, że koleżanka posiada jego utwór zaraz po niego sięgnęłam. 

Książka opowiada o dziesięcioletnim Juno, który uciekł z domu po śmierci ojca. Chłopak musiał radzić sobie sam. Nie miał wsparcia w matce, bo, jak sam twierdził, kochała każdego tak samo i nie widziała w nim nikogo więcej. Trafił do miasta, gdzie zaczął sprzedawać tandetne towary, by móc się utrzymać. Pewnego dnia poznaje Shomintsu, od którego dostał zaproszenie na pokaz walk sumo. Wykpił go i zrezygnował z zaproszenia. Mężczyzna jednak nie poddaje się i próbuje ponownie zachęcić młodzieńca na zawody. Jun zgadza się i pojawia na miejscu. Do całego zdarzenia podchodzi bardzo pesymistycznie, jednak powoli walka wciąga go. Niedługo potem zostaje uczniem w szkole Shomintsu.

Bohaterem, wokół którego rozgrywa się cała akcja jest oczywiście Jun. Chłopak ma ciężkie życie. Żyje sam. Uciekł z domu po śmierci ojca. Nie mógł sobie z tym poradzić. Dodatkowym zmartwieniem, jakby nie było, była dla niego matka. Jak powiedział, kochała wszystkich tak samo, a ludzie uważali ją za Anioła. Jak później się okazało, jego mama nie zachowywała się tak bez przyczyny, ale tego dowiecie się czytając „Zapasy z życiem”. Chłopak miał w sobie pewną skorupę. Na zewnątrz był zimny, szorstki, nieprzyjemny i udawał, że niczym się nie przejmuje, niczego mu nie brakuje. Nie muszę mówić, że tak oczywiście nie było. W środku był osamotnionym dzieckiem, które bało się wielu rzeczy, był kruchy i bał się komukolwiek zaufać. Posiadał w sobie pewnego rodzaju blokadę psychiczną. Przede wszystkim jest przykładem bohatera dynamicznego. Jego zmiana jest dokładnie widoczna, kiedy pod koniec książki „sumuje” swoje życie – jego cele, marzenia i pragnienia. Nie brakuje mu już wtedy wiary w siebie.

Utwór jest wielowątkowy, powiedziałabym też, że uniwersalny. Autor porusza sprawę wielu problemów, ale w pośredni sposób. Żeby zrozumieć tę książkę, trzeba się w nią dokładnie wczytać i przeanalizować jej problematykę. Posiada swoje wspaniałe filozofie i prawdy życiowe. Podziwiam pana Schmitta za jego wyobraźnię oraz inteligencję, którą włożył w tę powieść.  Mało komu udaje się stworzyć tak cudowne dzieło, które miałoby taki przekaz. Na pozór wszystko wydaje się banalne, bo co może mieć w sobie osiemdziesięciostronicowa książeczka? Okazuje się, że bardzo dużo.

Książkę polecam wszystkim , których inspiruje Éric – Emmanuel Schmitt. Nie słuchajcie negatywnych opinii tych, którzy nie rozumieją tego dzieła. Utwór jest krótki, w pewnych momentach zabawny, ale przede wszystkim bardzo mądry. Dzięki Junowi dowiecie się jak przebrnąć przez życie w pewnych jego momentach. Dowiecie się, co to prawdziwa miłość, poświęcenie i zaufanie. Poznacie magię czasu i to, jak człowiek może zmienić perspektywy swojego życia. Szczerze polecam!

9/10

7 komentarzy:

  1. Brawa za ostatni akapit! Niektórzy nie rozumieją przesłań Schmitta i jego książek, uważam, że trzeba trochę dorosnąć, aby zrozumieć mądrość tego autora. Jest moim ulubionym pisarzem, uwielbiam jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, ależ piękna recenzja <3 Musze po coś w końcu sięgnąć jego autorstwa, to moje klimaty. :)

    po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i oczywiście, polecam książki Schmitta C:

      Usuń
  3. Od czasu do czasu lubię zajrzeć do takich uniwersalnych książek, pełnych filozofii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Schmitt to pisarz nietuzinkowy, inteligentny, bawiący się z czytelnikiem, zmuszającym go do myślenia. Za to go uwielbiam. Czytałam "Zapasy z życiem" jak i wszystkie inne jego powieści, i uważam,że jest to prosta, ale ciekawa opowieść - jednak Schmitt w swoim dorobku literackim może poszczycić się o wiele lepszymi pozycjami :)

    OdpowiedzUsuń