sobota, 5 lipca 2014

Leonardo Patrignani - "Pamięć"




„Pamięć”




Po przeczytaniu „Wszechświatów” nie musiałam długo czekać. Otóż, kilkanaście dni później dzięki portalowi Sztukater.pl dotarła do mnie kolejna część – „Pamięć”. Szczerze mówiąc, to jestem pod wpływem takich emocji, że nawet nie wiem od czego zacząć recenzję. Może opis książki i małe przypomnienie o poprzednim tomie na początek nie zaszkodzi.
Alex, Jenny i Marco długo szukali odpowiedzi na wiele pytań. Między innymi czym jest Pamięć. Także na własnej skórze doświadczyli, co oznacza zatracenie się w nieskończonych drogach Wszechświatów. Odkrywając w sobie coraz więcej mocy i ponadludzkiej siły zatracają się w zupełnie innym świecie. Jednak teraz nie wiedzą, jak wyjść z Pamięci – zamkniętego jak klatka wymiaru mentalnego, w którym znajduje się tylko to, o czym pamiętają.
Od czasu kiedy ich cywilizacja przestała istnieć minęło już kilka wieków. Na Ziemi zaczęła się nowa Era. Świat się zmienił, ale oni wciąż pozostali tacy sami.
Jak mogą wykorzystać wspomnienia, aby uciec z Pamięci i siebie ocalić? Dotarcie do jakich tajemnic z przeszłości zagwarantuje im przebudzenie w przyszłości?
Początek książki okazał się dość skomplikowany. W wielu momentach nie wiedziałam do końca co się dzieje i nie rozumiałam pewnych zdarzeń. Mogę też powiedzieć, że trochę wiało nudą. Jednakże wystarczyło kilka stron, aby przejść do zupełnie innego świata. To jakby druga część książki. Mowa o nowej Erze na Ziemi. Tutaj zdarzenia całkowicie zmieniają swój bieg. Dzieje się wiele nowych rzeczy, wreszcie pojawiają się odpowiedzi na niektóre z pytań. Mogłabym powiedzieć, że w tej części gatunek trochę zahacza o science fiction. Pojawiają się elementy typowe właśnie dla tego gatunku; w ogromnym stopniu rozwinięta technika, brak jakichkolwiek pozostałości po „tamtym” świcie. Pojawiają się nowe kontynenty, Ziemia wygląda o wiele inaczej niż wcześniej.

„-Przestałaś nam wierzyć…
      -Nigdy wam nie wierzyłam! Bo świat już nie istnieje. Jeśli to jest echo apokalipsy, a takim jak my pozwolono żyć wiecznie we wspomnieniach… chcę, żeby były nasze! Nasze spotkanie na molo, nasze spotkanie w Planetarium, nasza ucieczka… chcę jeszcze raz przeżyć tamte emocje. To jedyna rzecz, jaka ma sens. Reszta to tylko zniszczenie. Reszta jest niczym.”

W tej części autor skupia się nie tylko na Alexie i Jenny, ale także na Marco. Coraz bardziej poznajemy tego bohatera. Okazuje się, że ma niejedną twarz. Jeśli chodzi o pozostałą dwójkę, to trochę się zmienili. Nie są już tacy zagubieni jak wcześniej, bez problemu da się zauważyć, że coraz bardziej odnajdują się w ciężkich do zrozumienia okolicznościach. Wątek miłosny uległ… zawieszeniu? Mogę tak to nazwać. Ich miłość nie rozwija się tak szybko jak w pierwszej części. Jest niemalże niezauważalna, czytelnik po prostu wie, że jest. Jest to ogromny plus dla autora. Dlaczego? Bo to jedna z niewielu książek dla młodzieży, w których pocałunek pojawia się dwa razy w utworze, a seks w ogóle.
„Pamięć” spodobała mi się o wiele bardziej niż jej poprzedniczka. Akcja była mocno rozbudowana, czytelnik coraz więcej rzeczy zaczyna rozumieć. Podczas czytania już nie gubiłam się we Wszechświatach jak bohaterowie. Opisy stały się bardziej rozbudowane, coraz więcej także dowiadujemy się o bohaterach. Kolejny plus (który raczej moim zdaniem był do przewidzenia) to wspaniała okładka. O ile okładka „Wszechświatów” zrobiła na mnie ogromne wrażenie, w tej z „Pamięci” jestem wprost zakochana. Należy się pochwała dla wydawnictwa Dreams.
Zakończenia zupełnie się nie spodziewałam. Już nie mogę się doczekać kolejnej części, by dowiedzieć się jak autor z niego wybrnął. Książkę kończy nieco inny, trochę dziwny epilog. Pozostawia po sobie kolejne zagadki i rządzę dowiedzenia się co jest dalej! Leonardo Patrignani doskonale potrafi trzymać czytelnika w niepewności i ciekawości. W swoim kolejnym utworze sprawił, że z każdą następną stroną chciałam wiedzieć więcej, więcej i więcej…
Korzystając z okazji, chciałabym zmienić ocenę „Wszechświatów”. Książka dostała ode mnie 9/10 gwiazdek, ale po przeczytaniu kolejnej części sądzę, że zbyt wysoko ją oceniłam. Z racji tego, że drugi tom był o wiele lepszy, „Pamięć” dostaje ode mnie 9/10, a „Wszechświaty” 8/10.
„Pamięć” polecam czytelnikom, którzy mają już za sobą „Wszechświaty”. Pragnę przekonać do książki tych, którym pierwsza część nie do końca się spodobała. Uwierzcie mi na słowo, drugi tom serii jest o wiele, wiele lepszy od poprzedniego. Warto chociaż spróbować. 

9/10


#76
autor: Leonardo Patrignani
tytuł: „Pamięć”
seria: „Wszechświaty”
gatunek: powieści i opowiadania
wydawnictwo: Dreams
data premiery: 22 maja 2014r.
ilość stron: 256

                                                                Dziękuję portalowi Sztukater.pl za udostępnienie mi książki



5 komentarzy:

  1. Czytałam już jedną recenzję tej książki, ale nie była ona pozytywna.. I nie wiem co mam myśleć o tej książce... Będę musiała sama sięgnąć po tą serię i się przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszą część czytałam i bardzo mi się podobała, jednak.... Cena książki mnie odstrasza i pewnie gdyby nie ona to już miałabym Pamięć na swojej półce ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Serię Wszechświaty zamierzam przeczytać jak tylko uporam się z zaległościami...

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę najpierw przeczytać pierwszy tom. Zapowiada się ciekawa lektura.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw trzeba byłoby przeczytać pierwszą część:)

    OdpowiedzUsuń