„Papierowe
marzenia”
„Otwarcie księgi życia drugiej osoby wymaga wielkiej ostrożności, ponieważ jej stronice muszą być przewracane delikatnie i troskliwie - jednak efekt wart jest naszego zachodu.”
Słyszeliście
kiedyś przypowieść o Synu Marnotrawnym? Na pewno każdy z Was ją zna. W tej
jednej historii mieści się wiele życiowych przekazów i morałów. Dlaczego o tym
napominam? Przecież na taką historię nie ma miejsca w XXI wieku. Czyżby?
Luke
jest synem milionera, który jest wspaniałym ojcem. Razem wiodą dostatnie i
dobre życie. pewnego dnia ojciec proponuje synowi studia na jednym z
najlepszych uniwersytetów w Stanach. Po przemyśleniu sytuacji, Luke się zgadza.
Kiedy poznaje nowych znajomych, jego świat odwraca się do góry nogami. Na
pierwszy rzut oka ci młodzi ludzie wyglądają na inteligentnych, bystrych ale
przede wszystkim bogatych. Chłopak ma klapki na oczach i ślepo wierzy we
wszystko, o czym mówi lider grupy. Zgadza się także wtedy, kiedy Sean proponuje
podróż do Europy. Nie wspomniał tylko o tym, że będą zatrzymywać się w
najbardziej luksusowych i drogich miejscach. Wszystko to na koszt Luke’a.
Chłopak
zupełnie gubi się w swoim życiu. I traci kontakt z najlepszym przyjacielem –
ojcem.
Richard
Paul Evans - Bestsellerowy pisarz amerykański, którego wszystkie jedenaście
powieści gościło na listach hitów „The New York Timesa”. Ich nakład sięgnął już
jedenastu milionów, przetłumaczone zostały na dwadzieścia dwa języki, bijąc w
wielu krajach rekordy sprzedaży. Jest też założycielem organizacji
charytatywnej „The Christmas Box House International” na rzecz zaniedbanych i
wykorzystywanych dzieci, za pracę w której uhonorowany został „Washington Times
Humanitarian of the Century Award” oraz „Volunteers of America National Empathy
Award”. Evans mieszka w Salt Lake City, w stanie Utah z żoną Keri i piątką
dzieci.
To
moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Już na wstępie mogę powiedzieć, że było
to miłe spotkanie, a z książki wyciągnęłam wiele pozytywnych rzeczy. Niektórym
z tych, którzy „Papierowe marzenia” mają już za sobą, książka może wydawać się
prosta, błaha i infantylna. Przyznam się, że poniekąd także podzielam ich
zdanie. Po przeczytaniu (oraz w trakcie) zwracałam uwagę na wiele aspektów.
Pojawiały się sytuacje, z których po prostu musiało być i wyjście i czytelnik
dokładnie wiedział jakie. Było koło, które zataczało się wokół głównego
bohatera. Nawet jego losy i wydarzenia, które go spotkały można było
przewidzieć. Reasumując, Evans nie zaskoczył mnie. Dodatkowo, nie podobał mi
się brak rozwinięcia opisów. Były krótkie, a niekiedy nawet urywane. Nawet nie
wiem jak wyglądał główny bohater! Nie wspominając już o innych. Luke zwiedził
wiele miejsc, podróżował i przebywał w miejscach, o których nam się nawet nie
śni. Autor dawał czytelnikowi zdawkową porcję informacji na ten temat. Uważam,
że gdyby rozwinął opisy, książka stałaby się jeszcze bardziej ciekawa.
„Słyszałem nieraz, że aby kogoś poznać, należy z nim wyjechać w podróż - skutek będzie taki, że albo go pokochasz, albo od niego uciekniesz. Przekonuję się, że to może być prawda.”
Przejdźmy
teraz do zalet książki. Pomimo, że była trochę schematycznie napisana,
spodobała mi się, a Luke zdobył moją aprobatę. To trochę nowe wydanie
przypowieści o Synu Marnotrawnym.
Pojawili się wspaniale wykreowani bohaterowie. Każdy z nich wiedział czego
chce. Spodobał mi się wizerunek ojca. Był przedstawiony jako dobry, wyrozumiały
i kochający ojciec. Luke sam w sobie nie był złym człowiekiem. Nawet bardzo
ciężkie sytuacje i walka o życie go nie zniszczyły. Myślę, że ten bohater może
zapaść w pamięci na długo. Ogromny plus dla autora należy się za sekwencje,
które zajmowały parę linijek przed każdym rozdziałem. To bardzo mądre słowa!
Każdemu, który chce przeczytać lub jest w trakcie czytania, polecam zwracać
uwagę na te słowa.
Książka
przekazuje nam wiele wartości życiowych. Nawet z takich krótkich historii
możemy wywnioskować wiele oraz się nauczyć. Jest to także swojego rodzaju
przestroga dla niektórych. „Papierowe marzenia” czyta się bardzo szybko.
Zapewniam, że można ją pochłonąć w ciągu jednego wieczoru. Zapraszam Was na
wzruszającą przygodę Luke’a Crispa!
8/10
#97
autor: Richard Paul Evans
tytuł: „Papierowe marzenia”
gatunek: literatura piękna
wydawnictwo: Między słowami
data premiery: 25 sierpnia 2014r.
ilość stron: 304
autor: Richard Paul Evans
tytuł: „Papierowe marzenia”
gatunek: literatura piękna
wydawnictwo: Między słowami
data premiery: 25 sierpnia 2014r.
ilość stron: 304
Przeczytałam tego autora dwie książki - "Zimowe sny" (moim zdaniem totalna porażka) oraz dałam mu drugą szansę czytając "Stokrotki w śniegu" (świetna książka). I aż mi się wierzyć nie chce, że te dwie pozycje są autorstwa jednego pisarza. Wniosek z tego taki, że nawet jak zaczyna się przygodę z jakimś autorem i książka zupełnie nie przypadnie do gustu to nie można go od razu przekreślać. Cieszę się, że tego nie zrobiłam i postanowiłam sięgnąć po inną jego książkę. Teraz mam w planach kolejne, także "Papierowe marzenia" :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora, przymierzam się do poznania jego twórczości, jednak mi to nie wychodzi... :)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu koniecznie zapoznać z twórczością tego autora :)
OdpowiedzUsuńLubię książki Evansa, a "Papierowe marzenia" mam w planach :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Czytam książki Evansa i tę z pewnością też przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTę książkę na pewno połknęłabym w jeden wieczór. Muszę jej poszukać.
OdpowiedzUsuńSzkoda że tyle niedociągnięć, ale dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś przeczytam, bo dostałam tę książkę kiedyś od kolegi. W prezencie ślubnym i tak sobie stoi na półce już od 2 lat:)
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś dostać taki prezent ślubny <3
UsuńKsiążka leży u mnie na półce, jeszcze nie ruszana :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała. Ogólnie to bardzo lubie tego autora i zawsze chętnie sięgam po jego książki :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-moja-milosc.blogspot.com/
Nie jestem do tej książki przekonana :( http://pizama-w-koty.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńEvans to jeden z moich ulubionych pisarzy i z chęcią poznałabym, i tę jego książkę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta książka. Uwielbiam Evansa
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czytałam "Kręte drogi" tego autora. A tą pozycję mam w planach.
OdpowiedzUsuń