niedziela, 5 października 2014

Berndhard Schlink - "Lektor"



„Lektor”



„Trudno ocenić lata, których się jeszcze nie przeżyło albo które ma się jeszcze przed sobą.”

II wojna światowa. Totalna zagłada nie tylko Żydów, ale i ludności cywilnej. Co najważniejsze – obozy zagłady. Do czego służyły? Na to pytanie każdy z nas zna odpowiedź. Do katowania i szybkiego uśmiercania ludzi. Jednakże pojawiali się tam także ci, którzy mieli tego wszystkiego dopilnować. Strzec praw i zmuszać do pracy.
Michael jest piętnastoletnim chłopcem. Od pewnego czasu choruje i nie wychodzi z domu. Kiedy wreszcie udaje mu się przejść poza jego próg, błądzi. Drogę do domu pomaga mu odnaleźć piękna Hanna, która od razu go fascynuje. Jest piękna, starsza, doświadczona życiowo, inteligentna, no i ma już stałą pracę. Z dnia na dzień Michael i Hanna coraz bardziej się poznają. Dochodzą do tego częste doznania erotyczne. Para zaczyna się spotykać, mimo tego, iż kobieta mogłaby być matką chłopaka. Pewnego dnia Hanna znika. Michaelowi towarzyszy smutek, upokorzenia i myśli, które obwiniają jego osobę za odejście kochanki.
Czy Michael naprawdę ma z tym coś wspólnego?
Mija kilka lat. Michael, już student prawa, spotyka Hannę na sali sądowej. W trakcie procesu poznaje mroczną przeszłość swojej ukochanej. Stopniowo uświadamia sobie, że Hanna, strażniczka w obozie koncentracyjnym, ukrywa prawdę, której wstydzi się bardziej niż popełnionych zbrodni.
Berndhard Schlink - niemiecki profesor nauk prawnych, powieściopisarz. Tuż po narodzinach Bernhard Schlink wraz z rodziną przeniósł się do Heidelbergu, gdzie spędził swoje dzieciństwo. Był stypendystą konwentu studenckiego Ewangelickiego Dzieła Kształcenia Villigst.
Po przytoczeniu opisu w dalszym ciągu pewnie zastanawiacie się, dlaczego taki a nie inny tytuł. Otóż, właśnie na tym opiera się cała fabuła książki. Michael był swojego rodzaju lektorem dla Hanny. Czytał jej różnego rodzaju książki; od opowiadań aż po poezję. To właśnie w tym momencie powstają wszystkie problemy. Wybaczcie, nie mogę Wam więcej wyjawić.
Sam pomysł na książkę uważam za bardzo ciekawy. Miłość, fascynacja, mroczne tajemnice z przeszłości, w które uwikłany jest jeden z bohaterów. Przy takich aspektach na myśl przychodzą mi tylko utwory gatunku paranormal romance. Jak się okazuje, nie tylko one przy domieszce tajemnicy budzą napięcie i zainteresowanie.

„Dlaczego to, co było piękne, blaknie, kiedy wracamy do tego pamięcią,  kruszy się i rozpada, bo kryło okropną prawdę?(...)Czasami kiedy koniec jest bolesny, wspomnienie nie odpowiada prawdzie o szczęściu. Czy o szczęściu może być mowa tylko wtedy, kiedy jest wieczne? I boleśnie może się skończyć tylko to, co było bolesne, bolesne bólem nieświadomym albo niezauważonym? Ale co może być bardziej nieświadome niż niezauważony ból?”

„Lektor” jest napisany prostym, mogłoby się rzec, dorosłym językiem. Podzielony jest na kilkanaście krótkich rozdziałów. Sama książka nie jest obszerna, bo ma zaledwie 166 stron. Bez żadnych przeszkód można ją połknąć w ciągu jednego, maksimum dwóch dni. Mówię tutaj tylko o przeczytaniu, bo zupełnie inna bajka dotyczy zrozumienia utworu. Autor prawie nie wspomina o emocjach bohaterów. Może kilka razy opowiadał o samopoczuciu Michaela i jego zafascynowaniem Hanną. O samej kobiecie dowiadujemy się niewiele. Na początku może nam się wydać radosną, wykształconą dojrzałą kobietą. Dla zdarzeń, które będą miały miejsce później będzie to nieoczekiwany szok.
Reasumując, „Lektor”, to dobra książka. Pełna pytań, na które nieraz nie można znaleźć odpowiedzi. Opowiada o trudnej miłości. Miłości, która będzie zapamiętana na całe życie i nie będzie od niej odwrotu. Pojawi się kilka zdarzeń, które będą zupełnie niespodziewane. Niekiedy braknie nam tchu w piersiach. Osobiście utwór bardzo przypadł mi do gustu i polecam go czytelnikom, którzy nie boją się myślenia!

9/10


#94
autor: Berndhard Schlink
tytuł: „Lektor”
gatunek: literatura niemiecka
wydawnictwo: Muza
data premiery: 2009r.
ilość stron: 166

5 komentarzy:

  1. Czytałam jakiś czas temu i również polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również przypadła mi do gustu ta książka, mam zamiar do niej wrócić. Oglądałam też film, ale książka w tym wypadku mnie urzeka bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam ekranizację. Wzruszająca. Książki jeszcze nie czytałam. Poszukam jak będę w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  4. 'Lektor' zrobił na mnie ogromne wrażenie, cieszę się, że i Tobie przypadł do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm.. Nie słyszało się o tej pozycji. Jakoś temat II wojny światowej mnie za bardzo nie przekonuje, ale cóż.. Nie każdemu wszystko musi się podobać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń